niedziela, 24 października 2010

Relacja ze zgrupowania w Rycerce Górnej


Sukces! Powróciliśmy (prawie) cali i zdrowi ze zgrupowania w Rycerce. Przez trzy ostatnie dni tj. od 22-24.10.2010 szlifowaliśmy te elementy, na które często na treningach brakuje nam czasu. Jestem przekonany, że wysiłek włożony w dość intensywnie spędzony weekend zaprocentuje i, jeśli wytrwamy w naszych zamierzeniach, prędzej czy później będziemy zbierać owoce naszej pracy. W ciągu weekendu odbyło się 6 treningów, których celem głównym było przygotowanie do startu w trzecim turnieju Śląskiej Ligi Karate 2010. Odbędzie się on już 14 listopada w Skoczowie.
W piątek, tuż po przybyciu do Rycerki, odbył się trening prowadzony przez sensei Bartka Franka, na którym skupiliśmy uwagę na problem wytwarzania kime. Wszystkie ćwiczenia piątkowego treningu miały na celu naukę prawidłowego emitowania kime w czasie uderzeń. Jego źródło, proces wytwarzania, odpowiednie nadanie kierunku i zakończenie akcji spajanie kime z pozostałymi elementami ruchu w ataku kontrolowanym. Po wieczornym posiłku spotkaliśmy się "na sali kinowej" by obejrzeć Puchar Świata w Karate Tradycyjnym z roku 2004 z zachwycającą walką Neugebauera z Gomezem.
Sobotni blok treningowy rozpoczął ten poświęcony szlifowaniem kiba-dachi, oraz yoko-geri keage i kekomi. Wszystkie zawiłości techniczne wyjaśnił bardzo sprawnie sempai Tadeusz Stoszek. Po porannym treningu wybraliśmy się na spacer po okolicy. Treningi popołudniowe poprowadził sensei Krzysztof Kaczor zwracając uwagę na prawidłowość wykonywanych technik, w szczególności pozycji. Był to też czas poświęcony strategii walki. Intensywne ćwiczenia Sen-no-sen, uke-waza i amashi-waza pomogą zapewne w dalszych przygotowaniach do turnieju. Wiemy już na co zwracają uwagę sędziowie podczas naszych starć na zawodach.
Po zakończeniu treningów spotkaliśmy się przy ognisku na pieczeniu kiełbasy i ziemniaków. Kolejny raz odczuliśmy wyjątkowość Rycerki, która zaskoczyła nas dość przyjemnym bo ciepłym wieczorem jak również niespotykaną gościnnością gospodarza obiektu - pana Krzysztofa Radwaniaka. Gościliśmy również na tym ognisku trenera pobliskiego klubu z Rajczy sensei Bogusława Hutmana-Wilczka.
Kolacja pod gołym niebem dobiegła końca a my udaliśmy się do naszej sali kinowej by obejrzeć 20. minutowy film zawierający najlepsze akcje kumite doskonałego karateki Franka Brennera. Zaraz po tym materiale nastąpiła projekcja południowokoreańskiego filmu fabularnego z 2003 roku pt. "Wiosna, lato, jesień, zima... i wiosna" w reż. Ki-duk-ki. Film okazał się "ciężkostrawny" dla niepełnoletnich, którzy smacznie posnęli i udali się do swoich łóżek już "wiosną". Ich sielanka nie trwała jednak długo gdyż odbył się trening nocny prowadzony przez sensei Macieja Maciejewskiego. Trening miał jasno określone cele a głównie przełamanie konsumpcyjnego postrzegania świata i walkę z tzw. leniem treningowym:)
Ostatni trening odbył się w niedzielę rano. Sensei Maciejewski wyjaśnił jak zwiększyć gibkość technik w czasie wykonywania kata heian nidan. Ćwiczenia zastosowane podczas tego treningu były lekcją poprawiania sprawności i szybkości naszych ruchów w czasie przygotowań do startu w konkurencji kata.
Zgrupowanie zakończono, pokoje posprzątano, MCDonald zaliczono.